Autor |
Wiadomość |
zophia
Skamienielina
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Deszczowców...
|
Wysłany: Śro 20:31, 09 Maj 2007 Temat postu: Harcerstwo jak subkultura |
|
Harcerstwo jak subkultura. Co sadzicie na ten temat? Taki sposób na zycie, jak cos w stylu bycie dresem Ostatnio rozmawialam ze znajomym na temat właśnie takich kultur i jak sie zastanowiłam, to chyba tylko z taka mogę sie utożsamić... Styl ubierania bardzo niezalezny, muzyka wszelka, łącznie z radiem harcerskim ( ), zwyczaje typowo lesne i nie tylko...
Co myslicie? Da sie z tego zrobic subkulture?
Po przeczytaniu definicji subkultury [link widoczny dla zalogowanych] jestem pewna ze tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
taxus b.
Kurczak
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Republika Ziemniaczana
|
Wysłany: Czw 12:44, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Da się zrobić, zwłaszcza posługując się definicją z wikipedii.
Pytanie czy można z harcerstwa zrobić subkulturę młodzieżową np. w rozumieniu Pęczakowskim:
"Subkultura to względnie spójna grupa społeczna, pozostająca na marginesie dominujących w danym systemie tendencji życia społecznego, wyrażająca swoją odrębność poprzez zanegowanie lub podważanie utrwalonych i powszechnie akceptowanych wzorów kultury".
Moim zdaniem nie można bo:
- harcerstwo jest organizacją, zostało wymyślone przez kogoś dla kogoś i założone a nie powstało spontanicznie
- harcerstwo jest grupą bardzo formalną (rejestracja w sądzie, statut, sztywna hierarchia, mundury, wartości w formie Prawa Harcerskiego)
- subkultura młodzieżowa będąca organizacją pożytku publicznego zbierająca 1% ?!?!
Chyba, że się uprzemy i spróbujemy znaleźć elementy subkultury młodzieżowej w harcerstwie po godzinach.Ale tu już musicie sobie szczerze odpowiedzieć na pytania:
- czy czujecie się harcerzami po zdjęciu munduru (na ulicy,w szkole) ?
- co was łączy oprócz zbiórek i obozów ?
- jesteście konformistami czy się buntujecie (jeśli to drugie to przeciw czemu ?)
ps 1.: "Styl ubierania bardzo niezalezny" - ja bym powiedział, że bardzo zależny.
ps 2.: "sposób na zycie, jak cos w stylu bycie dresem" - mam zastrzeżenia w nazywaniu dresiarzy subkulturą (także młodzieżową).
ps 3.: znów mnie Zofio zaskoczyłaś, ciekawy temat do dyskusji, zobaczymy jak będzie z odzewem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zuzia
Mamut
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Halifax
|
Wysłany: Czw 14:37, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
a co jak ktos jest harcerzem/harcerka a wcale nie nosi sie na codzien jak 'harcerzowy człek'? a co jak sie ktos nosi jak harcerze a wcale nim nie jest?
bade musiala zo z toba o tym pogadac, to mi wytlumaczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zophia
Skamienielina
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Deszczowców...
|
Wysłany: Pią 17:40, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
O ciesze się za Cisakowy odzew!
Z tego co napisales to wg Pęczkowskiego, na pewno harcerstwo nie jest subkultura.
Wracajac do temetu ubran, to dla nas po czesci zalezny. W przypadku harcerek, spotykajac takowa bez munduru na ulicy, ciezko bedzie Ci wpasc na to, ze jest harcerka. Z harcerzami łatwiej, choc nie zawsze
Pisałeś o "po godzinach" i głównie o to chodziło mi w tym temacie. Kto z nas utozsamia sie z jakas subkultura? Znajda sie i tacy. Ale i ja po godzinach zachowuje sie "po harcersku".
Zajde chwilke, to bede kontynuowac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
taxus b.
Kurczak
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Republika Ziemniaczana
|
Wysłany: Pią 23:13, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o definicję Pana Pęczaka to potrafię sobie wyobrazić kontestację w wydaniu harcerskim, ale nie będę podpowiadał
Strój organizacyjny jest zależny, wręcz narzucony. a w cywilu jest jak piszesz, pełna dowolność (ech gdzie się podziały harcerki w parkach...)
Trochę to jednak karkołomne uważać harcerzy po godzinach za subkulturę, choć można próbować. tak samo jak można szukać podobieństw między obozem a wioską plemienną. A czy poszczególni harcerze utożsamiają się z jakąś inną subkulturą... pewnie znajdą się tacy, choć moim zdaniem subkultury są dziś w defensywie bo dla młodzieży bardziej atrakcyjny jest styl życia "normalsów". I tu rodzi się kolejne pytanie: czy harcerze to "normalsi".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
taxus b.
Kurczak
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Republika Ziemniaczana
|
Wysłany: Pią 23:20, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
PS. Choć jednak czasem jak jest okazja to da się trochę subkultury dojrzeć. Dziś w związku z juwenaliami w godzinach wieczornych trochę Oi-owców się kręciło w okolicach ronda de Gaulle'a (a przynajmniej wizualnie pasowali).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zophia
Skamienielina
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Deszczowców...
|
Wysłany: Sob 19:09, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
taxus b. napisał: | (ech gdzie się podziały harcerki w parkach...)
|
A to już do parków harcerki nie chodzą? ;> Heh, no dobra wiem o co Ci chodzilo
Czy harcerze to "normalsi"? Wydaje mi się, ze niestety bardzo czesto tak. Fajnie by było, gdyby to była grupa specjalna. Harakteryzujaca sie czyms nie tylko idąc w mundurze. Zeby harcerza mozna było poznać na odległość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|